"Potrzebuję katastrofy. Wybuchu wulkanu. Potopu. Ostatecznej destrukcji. By znikło to napięcie, które być może czuje materia tuż przed tchnięciem w nią ducha..." (Anna Janko)
wtorek, 27 lipca 2010
PROMETHEA Z POMOCĄ MEW -- SWYCH JEDYNYCH TOWARZYSZEK -- POSTANAWIA PRZERWAĆ ŁAŃCUCH NIEPOWODZEŃ
Myślę, że jednak nie wie na pewno czy chce przerwać łańcuch niepowodzeń gdyż nie chce odpocząć i uciec z maligny, a także ,,nie wiedzieć co począć", chce być pośrodku czyli ani na górze ani na dole i ,,w dłoniach trzymać wszystko" choć to nie jest możliwe. Wiersz oczywiście świetny a jak dla mnie ze sporą nutką ironii. :)
Myślę, że jednak nie wie na pewno czy chce przerwać łańcuch niepowodzeń gdyż nie chce odpocząć i uciec z maligny, a także ,,nie wiedzieć co począć", chce być pośrodku czyli ani na górze ani na dole i ,,w dłoniach trzymać wszystko" choć to nie jest możliwe. Wiersz oczywiście świetny a jak dla mnie ze sporą nutką ironii. :)
OdpowiedzUsuń