"Potrzebuję katastrofy. Wybuchu wulkanu. Potopu. Ostatecznej destrukcji. By znikło to napięcie, które być może czuje materia tuż przed tchnięciem w nią ducha..." (Anna Janko)
sobota, 17 lipca 2010
NAWAŁNICA I SCHIZOFRENIA
Burza jej było na imię i burza – to były jej włosy. Wiedziałam, że – piorunem – minie, nie – że rozszczepi nim me losy..
Parę słów,a wiele znaczeń, nie odważę się dokonywać interpretacji-jestem na to zbyt refleksyjna i stron, by nie wystarczyło. Czy nie rozszczepi nimi Twoich losów? Dla mnie to pytanie, a nie stwierdzenie. Uwielbiam wiersze bogate w znaczenia, z których wnikają we mnie emocje, o których pisze autor.
Parę słów,a wiele znaczeń, nie odważę się dokonywać interpretacji-jestem na to zbyt refleksyjna i stron, by nie wystarczyło. Czy nie rozszczepi nimi Twoich losów? Dla mnie to pytanie, a nie stwierdzenie. Uwielbiam wiersze bogate w znaczenia, z których wnikają we mnie emocje, o których pisze autor.
OdpowiedzUsuń