"Potrzebuję katastrofy. Wybuchu wulkanu. Potopu. Ostatecznej destrukcji. By znikło to napięcie, które być może czuje materia tuż przed tchnięciem w nią ducha..." (Anna Janko)
piątek, 16 lipca 2010
(O)GROM
Samotne drzewo rosło na wzgórzu pośrodku łąki. Nadeszła burza i -- ponieważ było tam zupełnie samo -- trafił w nie piorun i roztrzaskał je. Co za szczęście, że kiedy przyszła burza, drzewo stało samo! Inaczej nigdy nie położyłoby się na łące, tylko stałoby podparte przez inne drzewa -- roślina przez rośliny podtrzymywana przy życiu.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Smutne, a wzrusza jeszcze głębiej gdyż jest prawdziwe chociaż myślę, że podtrzymanie przy życiu może go dodać...Podziwiam Twoją refleksyjność!
OdpowiedzUsuń