czwartek, 22 lipca 2010

Moje usta płyną w oceanie...

Moje usta płyną w oceanie
na fali naszego uczucia,
która zbiera nasze rozedrganie
i na rafy słów nas wciąż wyrzuca.

2 komentarze:

  1. Po kilkukrotnym przeczytaniu zastanawia mnie jednak ,, i na rafy słów nas ciągle wyrzuca". To ciągle jest niepokojące gdyż oznacza, że milczenie jest nieobecne, a uważam, że jest ono również niewymownie potrzebne i często znaczy więcej niż słowa. Jestem ciekawa Twojej opinii w kwestii tego sformułowania.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam się z nim całkowicie. "Rafy słów" -- miałam na myśli zarówno ich nieużyteczność (zwłaszcza w porównaniu ze wspólnym milczeniem;) dla dalszego przepływu, jak i, mimo wszystko, koralowe piękno. :)

    OdpowiedzUsuń