"Potrzebuję katastrofy. Wybuchu wulkanu. Potopu. Ostatecznej destrukcji. By znikło to napięcie, które być może czuje materia tuż przed tchnięciem w nią ducha..." (Anna Janko)
wtorek, 14 września 2010
***
czas otwiera paszczę jak lew brzask łykający a w nim
Hmm...Krótko i zastanawiająco, a czas oby dawał nie zaś brał. ;)
OdpowiedzUsuńi trzask
OdpowiedzUsuń